Czystość - kocham serca czyste

Pan Jezus odezwał się: „Dlatego pozwalam ci brać Mnie na ręce i tulić do serca swego, boś nigdy nie popełniła grzechu ciężkiego”. Zrobiło mi się przykro w duszy. Mój Jezu - powiedziałam - ja chyba nie zanotuję tego, bo gdyby to kiedyś czytały dusze, które miały nieszczęście popełnić grzech ciężki, zniechęciłyby się. Czułyby może żal do Ciebie. [...] „Moja oblubienico - powiedział Pan Jezus - ty wiesz, że ja kocham serca czyste. Nie powiedziałem ci, że się nie ukażę duszom pokutującym. Chciałem ci tylko powiedzieć, że z tobą przestaję poufale, przede wszystkim dlatego, że w twym sercu nie było szatana grzechu ciężkiego. Zapisz to, ale dodaj, że gotów jestem przyjść w taki sam jawny i poufały sposób, jak do ciebie, do każdej duszy - nawet do takiej, która popełniała największe grzechy, byleby tylko ukochała Mnie więcej niż letnią miłością, byle Mi zaufała, że jako Dobroć nieskończona, nie mogę pamiętać niewierności duszy i na jedno tylko oczekuję - na całkowite oddanie się, na pełnienie woli mojej, na ufność, pokorę, a nade wszystko na dziecięcą miłość” (Dz. IV, 155).