Wrzód w głowie

Ludwika B. opisuje swoje uzdrowienie: „W roku 1947 utworzył mi się w głowie wrzód. Z powodu bardzo dotkliwych bólów przeprowadzono operację. Po kilku latach zaczęła sączyć się ropa z ucha. Nie chciano przeprowadzić powtórnej operacji ze względu na wielkie ryzyko. Wyciekanie ropy z ucha trwało ponad 20 łat. W roku 1976 w uchu wytworzył się polip i nasilały się bóle głowy. Lekarz laryngolog orzekł, że bezwzględnie konieczna jest operacja, lecz nie poddałam się jej, ponieważ obawiałam się skutków. Operacja bowiem mogła doprowadzić do paraliżu. W rok później ropa z ucha przestała się sączyć i wzrosły bóle w tylnej części głowy. Lekarze stwierdzili, że ropa gromadzi się w głowie i zachodzi obawa, że dostanie się do mózgu, co mogło spowodować śmierć. W końcu zdecydowałam się na operację. Termin operacji wyznaczono na 27 grudnia 1977 r. Jednakże w listopadzie i grudniu, ja i cała moja rodzina, modliliśmy się do s. Leonii. Również siostry w Starej Wsi modliły się o moje zdrowie za przyczyną Sł. Bożej. W grudniu, stan zdrowia nagle się poprawił. Całkowicie ustały bóle głowy, a zdjęcia rentgenowskie nie wykazały żadnych zmian chorobowych. Lekarz stwierdził wyzdrowienie. Cały czas modliłam się z głęboką wiarą i wierzyłam we wstawiennictwo S. Leonii. Jestem przekonana, że za jej przyczyną odzyskałam zdrowie".