Guz w jamie brzusznej

Helena M., służebniczka starowiejska, w maju 1957 r. poczuła w jamie brzusznej guz. Lekarz zadecydował operację, której dokonano na klinice w Łodzi. Usunięto guz i organy, na którym był umiejscowiony (macica i jajniki). Badanie histopatologiczne wykazało raka złośliwego. Po dziesięciu dniach, stan chorej gwałtownie się pogorszył. Ponownie otwarto jamę brzuszną. Zauważono przerzuty na jelita oraz płyn surowiczny w jamie brzusznej. Siostra towarzysząca operacji stwierdza: „Takiego złośliwego raka mieliśmy dotąd tylko dwa przypadki". Przebieg pooperacyjny w pierwszych dniach był dość ciężki. Zgromadzenie rozpoczęło modlitwę o powrót siostry do zdrowia przez przyczynę S. Leonii. Stan zdrowia chorej ulegał poprawie. Po dwu tygodniach wypisano ją ze szpitala. Dłuższy czas była na rekonwalescencji. Z początkiem 1958 r. podjęła pracę. Siostra żyje dotąd. Obecnie liczy 97 lat.