Padaczka

S. Józefa Sukiennik zeznaje w 1980 r.: „Za wyzdrowienie o charakterze cudownym uważam fakt następujący: Nie pamiętam wprawdzie nazwiska, ale kuzynka jednej z naszych sióstr, S. Kryspiny, leczyła się bezskutecznie z padaczki. Przeszło rok temu zjawiła się u nas w Liskowie, skarżąc się na tę dolegliwość przed S. Przełożoną. S. Przełożona zachęciła ją do modlitwy o uzdrowienie za przyczyną Sł. Bożej, dając jej równocześnie szczyptę ziemi z grobu Sł. Bożej ze Starej Wsi i radząc, by odrobinę tej ziemi spożywała z herbatą czy kawą. Z końcem października bieżącego roku, odwiedzając z własną matką Lisków, z radością pochwaliła się, że ataki padaczki od roku zupełnie ustąpiły. Przypisuje to uzdrowienie wstawiennictwu Sł. Bożej. Dodaję, że lekarz, który ją leczył stwierdził, iż wymieniona uzdrowiona nigdy z tej choroby nie wyjdzie.