Dziennik, Zeszyt VI (183)

Głos wewnętrzny dał się słyszeć: Z moją obecnością w duszy [27] ma się rzecz podobnie jak z obecnością duszy w ciele. Nikt jej nie widzi, a jednak ona przenika całe ciało. Jeżeli członek jakiś zostanie odcięty, dusza z niego uchodzi i członek ten staje się bez duszy martwy. Jeżeli jakiś członek mego Mistycznego Ciała odry­wa się od niego, staje się martwy; uchodzę zeń, zostawiam go bez życia. Uważ. Jeżeli strzała przeszyje rękę lub nogę, rana zabliźnić się może i życie z niej nie uchodzi. Natomiast, jeżeli ta sama strza­ła przeszyje głowę lub serce, śmierć jest nieunikniona. Taką głową i sercem w mym Ciele Mistycznym jest [papież] - mój zastępca na ziemi. Kto w niego uderza, zadaje [28] sobie samemu śmierć, bo pozbawia się głowy, która nim rządzi, i serca, które go ożywia, czerpiąc ze zdrojów w nim złożonych przeze Mnie. Pozbawia się głowy i serca, kto wyrzuca wiarę ze swej duszy, która miała mu rozkazywać i zakazywać tego, co życie zabić może. Pozbawia się serca, kto wyrzuca ze swej duszy miłość, która miała dać życio­dajne ciepło i soki odżywcze, łączące je z moim Sercem. Dziecino, w tobie tętni życie Boże; tętni tak samo w duszach sióstr, które są z tobą. Ty na nie patrzysz, a przez nie na ciebie patrzy Bóg. O, jak Ja bardzo pragnę, by takie życie panowało we wszystkich duszach. Człowiek po amputacji [29] ręki czy nogi niechętnie patrzy na nie, bo to trup. A Ja patrzę na tyle trupów, na oderwane, odcięte człon­ki mego Mistycznego Ciała. Mam moc wskrzesić je, ale wówczas, gdy one tego pragną gdy nie chcą dobrowolnie ginąć bez życia. Ofiary, wynagrodzenia, miłości pragnę od tych, którzy Mnie ko­chają. Proście, bym uzdrawiał chorych, bym wskrzeszał umarłych na duszy, a pójdę i przywrócę życie tym, których tak ukochałem, że dla nich przelałem Krew swoją najświętszą i życie własne od­dałem. Życie za życie, Krew za krew - na wszystko gotów jestem, byle tylko uzyskać miłość za miłość, byle wprowadzić Trójcę Prze­najświętszą do przybytku duszy.