PRZYGARNIJ MNIE DO SIEBIE

Leonio - na zawsze pozostań moją pociechą. Oto staję przed tobą w postawie żebraczej. Przygarnij Mnie do siebie. Ty byś nie odepchnęła od siebie żebraka, który by zziębnięty i zgłodniały prosił o przytułek. Nie odepchnęłabyś żebraka, który by zbliżał się do mieszkania chwiejnym krokiem, niepewny, czy i tu nie zamkną przed nim bramy. Oto jestem, przychodzę żebrać. Pukałem do wielu serc, ale Mnie nie przyjęto. Prosiłem wiele dusz, by Mi się oddały, ale usłyszałem odpowiedź, że ktoś inny już zajął ich serca, ktoś Mnie wyprzedził. To próżna wymówka, Ja pierwszy ubiegałem [się] o miłość, ale Mi czekać kazano, bo miłość stworzeń wyżej oceniono. Prosiłem wiele dusz oddanych mej służbie, by Mi się całkowicie i bez zastrzeżeń oddały, ale otrzymałem tylko drobną jałmużnę, - lwią część opanowała miłość własna i własna wola. Mam dusze szlachetne, które Mi oddały wszystko, dla siebie niczego nie zostawiając. Mógłbym się cieszyć i odpoczywać, ale moja miłość nie zna spoczynku, dopóki widzę choć jedną duszę wydartą Mi bezprawnie, i dlatego przychodzę do ciebie, byś się stała pośredniczką, byś Mi jako jałmużnę dawała dusze nieśmiertelne. (Dz. I, 24)